5 pikantnych cytatów z „365 dni” – co Blanka Lipińska miała na myśli?

Blanka Lipińska szturmem wkroczyła do świata show-biznesu. Nikomu wcześniej nieznana pisarka zrobiła furorę swoimi erotycznymi powieściami. Zdecydowanie, dzieła Lipińskiej wzbudziły ogrom kontrowersji. Szczególnie kilka cytatów z „365 dni” wyjątkowo zaintrygowało czytelników.

Dzieła Blanki Lipińskiej

Blanka Lipińska to niewątpliwie aktualnie jedna z najpopularniejszych polskich gwiazd. Nieznana do niedawna pisarka, popularność zyskała dzięki wydaniu trylogii książek o losach Laury i Massimo. Powieść „365 dni” w szybkim tempie zyskała ogromny sukces i została nazwana polskim bestsellerem. Jej kontynuacje także wzbudziły spore zainteresowanie.

Co więcej, erotyki Lipińskiej doczekały się swoich ekranizacji. Widzowie mieli okazję już poznać ekranową interpretację powieści Blanki dwóch pierwszych części. Nie da się ukryć, że oba filmy, zarówno „365 dni”, jak i „Ten dzień”  wzbudziły sporo kontrowersji wśród widzów. Ponadto już niebawem, na platformie Netfliks pojawi się ekranizacji trzeciej części  „Kolejne 365 dni”, która z całą pewnością odniesie podobny sukces jak poprzednie.

Warto dodać, że filmy Lipińskiej nie tylko były oglądane w naszym kraju. Sukces Blanki można zaliczyć do ogólnoświatowego. Dzieła polskiej pisarki stawiane są obok takich dzieł jak „50 twarzy Greya” E. L. James czy “Braci Slater” L. A. Casey.

Najbardziej pikantne cytaty z "365 dni"

W powieści opisanych jest wiele scen erotycznych, co bardzo poruszyło wielu czytelników. Wszak wielu zastanawia się, co autorka powieści miała na myśli, opisując w ten sposób sytuacje i reakcje bohaterów książki. Poniżej przedstawiamy pięć najbardziej wulgarnych cytatów, które wzbudziły dość sporo emocji wśród odbiorców dzieła:

„Większość dotyczyła interesów, ale wśród nich znalazłem także SMS od Anny: „Jestem mokra, potrzebuję kary”. Mój p**is poruszył się w spodniach, a ja z westchnieniem poprawiłem go i mocno ścisnąłem.”

„Moim oczom ukazał się obraz, którego bałam się najbardziej. Jego piękny, równy i niebywale gruby ku**s sterczał niczym świeczka wetknięta w tort, który dostałam w hotelu w dniu swoich urodzin. Był doskonały, idealny, nie za długi, ale gruby prawie jak mój nadgarstek”

„Poczułam, jak jego penis opiera się o moje gardło, przesuwając się po nim w dół. […] Odepchnęłam go delikatnie i złapałam dłonią jego ciężkie jądra. Bawiłam się nimi, głęboko biorąc penis do ust.”

„Twój zapach czułem już, kiedy stanęłaś w progu domu. Chciałbym go z ciebie zlizać. – Mówiąc to, zaczął rytmicznie i mocno zaciskać dłonie na moich ramionach.”

„Czuły barbarzyńca – to określenie idealnie do niego pasowało. Niebezpieczny, nieznoszący sprzeciwu, władczy, a jednocześnie opiekuńczy i delikatny. Połączenie tych wszystkich cech przerażało mnie, fascynowało i intrygowało jednocześnie.”

Udostępnij: