Z czego umarłem? nie mów, że z rozpaczy.
Z czego umarłem? nie mów, że z rozpaczy.
Dano ci życie, które jest tylko opowieścią. Ale to już twoja sprawa, jak ty ją opowiesz i czy umrzesz pełen dni.
- Wytrzymasz - powiedział. - Nawet wyobrażenia nie masz, ile można wytrzymać.
Ludzie zazwyczaj dostają mniej
dobrego, niż na to zasługują, i
więcej złego, niż potrafią znieść.
Nieważne, jak wysoko będziesz latał. Na końcu, w nocy, jak tylko zgaśnie gościnne światło, wrócisz do siebie samego – cichego, samotnego, pustego.
Trzeba żywić nadzieję, jak długo
się da. Ale trzeba też umieć ją porzucić.
Widzi się dobrze tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. To, co niezrozumiał, odkrył Wielbłąd. Gwiazdy są piękne dzięki jednej z nich, którą nigdy nie zobaczymy.
(…) lepiej późno osuszyć bagna własnej duszy niż wcale.
Jak mam o tobie zapomnieć?
Jesteś częścią mnie. Żeby cię
zapomnieć, musiałabym
zapomnieć o sobie.
Dwa drinki. Dwie aspiryny. I jeszcze raz.
- Wie Pan, okropnie smutne te Pana obrazy. - A życie jest wesolutkie, co?