- Kici, kici koteczku - powiedział wiedźmin. Kot nieruchomiejąc spojrzał ...
- Kici, kici koteczku - powiedział wiedźmin. Kot nieruchomiejąc spojrzał na niego złowrogo, położył uszy i zasyczał, obnażając kiełki.
Wiem - Geralt kiwnął głową. -
Ja ciebie też nie lubię.
Żartowałem tylko.
Wolę siodło niż tramwaj, niebo usiane gwiazdami niż dach nad głową, trudny szlak, prowadzący w nieznane niż wyasfaltowaną szosę i głęboki spokój dzikich ostępów niż rozgoryczenie, jakie wywołuje miasto. (Everett Ruess)