
Stuknie furtka, załomoce serce (...)
Stuknie furtka, załomoce serce (...)
Przyjdą takie chwile, że będziemy mieć odmienne zdania i pokłócimy się, czy nawet będziemy podważać opinię drugiej strony. Przyjdą chwile, że moja miłość do ciebie wyciągnie na światło dzienne wszystkie moje skrywane lęki. Ale moja przysięga brzmi tak: cokolwiek by się działo, nigdy nie wyjdę z pokoju, dopóki się nie pogodzimy.
Faktem jest, że można tygodniami z kimś przebywać i w ogóle go nie widzieć.
Nie musisz niczego rozumieć, uosabiasz Perfekcję. Świat jest jak jest, a ty jesteś częścią tego świata. Jak zarówno Bóg, jak i geometria, Perfekcja jest zawsze doskonała, nawet gdy nie rozumiemy, w jaki sposób to działa.
Może pistolet był nabity, a może nie. Może zawsze powinniśmy spodziewać się najgorszego.
Twoja podświadomość pomnaża wszystko, co jej powierzysz.
Zastanawiam się, czy to prawda, że ze złych rzeczy zawsze powstają jakieś dobre.
To, że nie kochasz, nie znaczy, że nie ma w tobie miłości, lecz że jest w tobie coś, co jej przeszkadza.
Niektórzy pojawiają się znienacka. Mieszają, mącą w naszych sercach. A potem znikają bez pożegnań. Żadne czary, tylko nasza naiwność pozwala byle komu się oswoić.
Prawdziwa miłość oznacza, że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.
Są różne rodzaje szczęścia. Niektóre nie potrzebują żadnych dowodów.