To jest niestety niezaprzeczalna prawda, że zdrowy rozsadek cierpi tam, ...
To jest niestety niezaprzeczalna prawda, że zdrowy rozsadek cierpi tam, gdzie do gry wkracza miłość.
Złamane serce nie uchodzi za śmiertelną ranę.
Wreszcie osunęłam się w sen poza snami, sen w martwej przestrzeni, gdzie oprócz wyczerpania i pustki nie ma już niczego.
Miłość, największa z sił, która wszystkimi żyje, Która odnawia i na nowo tka losy, Której jestem ja sługa i ty jesteś sługa. Nasza duma, nasza pociecha, nasze marzenie, Na którego modlitwę zawsze odpowie kapłan.
Można też trzymać się prawdy.
Prawda bywa okrutna, a czasem
bolesna, ale przynajmniej jest prawdą.
Dzięki niej cała sprawa ma jakiś sens.
Drzewa umierają inaczej niż ludzie.
Drzewa wyglądają tak, jak gdyby cieszyły
się własną śmiercią. Wprawdzie potem będzie wiosna i one odkwitną znowu,
ale ty wiesz, że nigdy nie można mieć
pewności. No i skąd o tym mogą
wiedzieć drzewa? Dla nich na pewno
każda jesień jest ostatnia.
Ile razy można sklejać stłuczony wazon, zanim się go wyrzuci.
Cholernie trudno zachować
godność, gdy wschodzące słońce jest
zbyt jaskrawe dla twoich gasnących oczu.
Na człowieka składają się wybory i okoliczności. Nikt nie ma władzy nad okolicznościami, ale każdy ma władzę wyboru.
G.S.P. Dibbler lubił wstawać o
pierwszym brzasku, na wypadek gdyby
nadarzyła się okazja sprzedania tego, co bóg daje.
Bo sprawiedliwość jest wtedy, gdy ktoś inny wreszcie cierpi