(...)i spojrzała na ładny, piętrowy dom tak, jak inni mogliby ...
(...)i spojrzała na ładny, piętrowy dom tak, jak inni mogliby spojrzeć na pedofila.
Brzmi to idiotycznie, ale przecież każdy z nas szuka miłości, tam gdzie się da, prawda?
Głosi ludowa mądrość: miej nadzieję
na najlepsze, bądź gotów na najgorsze.
Na świecie nie ma nieprzewidywalnych osób. Są tylko ludzie, których nie rozumiemy.
Kamienie i wspomnienia trwają wiecznie.
Nie da się pojąć, jak mocno może człowiek kogoś kochać, dopóki sam nie doświadczy tej miłości. Na ludzki rozum to po prostu nie mieści.
Doszłam do wniosku, że w życiu nie ma żadnych ustalonych zasad. Robisz to, co musisz, żeby przetrwać. Jeśli to oznacza ucieczkę od miłości twojego życia, żeby zachować zdrowie psychiczne, to tak robisz. Jeśli to oznacza złamanie czyjegoś serca, żeby nie złamało się twoje, robisz to. Życie jest skomplikowane - zbyt bardzo, żeby były rzeczy pewne. Wszyscy jesteśmy rozbici. Podnieś osobę, potrząśnij nią i usłyszysz grzechot ich rozbitych kawałków. Kawałków, które rozbili nasi ojcowie, nasze matki, nasi przyjaciele, znajomi albo ukochani.
Lepszy nowy wzór, niż łatanie dziur.
Prawda jest zazdrosną, porywczą
kochanką, która nigdy nie śpi, oto, czego mu nie mówię nigdy nie będzie dobrze.
Samotność we dwoje bywa trudniejsza, niż przebudzenie w pustym łóżku.
Widzisz, dajesz się złapać przeszłości i stajesz się bezużyteczny w teraźniejszości.