
Powoli zaczyna do mnie docierać, że nasza przyjaźń nie wymaga ...
Powoli zaczyna do mnie docierać, że nasza przyjaźń nie wymaga od nas zbyt wielu słów.
Nie możesz kandydować na prezydenta, jeśli jesteś trupem.
Wypowiadając na głos jej imię, nadal czuję ukłucie bólu, uszczypnięcie, które mówi, że wciąż noszę ją w swoim sercu.
Duma i tradycja nie mają górować nad rozsądkiem.
Świat nie jest bezpiecznym miejscem.
[...] bo w ciszy człowiek słyszy własne myśli jeszcze głośniej.
Czasem jednak musimy
robić rzeczy, których nie chcemy.
Tu, teraz, zanim cokolwiek inne, przed jutrem, zanim umrzemy.
Czasami piorun trafia w ciebie, ale to ten, kto stoi obok, ląduje w szpitalu. Albo w kostnicy.
Są takie zbiegi okoliczności, które przypominają wyrafinowany plan.
Ludzie nie zawsze mogą nam ofiarować to, czego chcemy.