Miłość rani, ale też umacnia. Droga idealnej miłości nigdy nie ...
Miłość rani, ale też umacnia. Droga idealnej miłości nigdy nie jest gładka, nie jest usłana różami. Potrzeba włożyć w nią mnóstwo pracy, aby przybrała piękny, nieskazitelny kształt.
Wiele razy chciałem Ci się wytłumaczyć,
ale jakoś nie umiałem. Pisałem listy
i darłem je. No, ale to oczywiste, że
człowiek nie umie wytłumaczyć innym
tego, czego sam dokładnie nie rozumie.
Wszyscy trwonimy tyle czasu, nie mówiąc, czego chcemy, bo wiemy, że nam to nie będzie dane.
Usłysz mnie, dostrzeż mnie,
dotknij mnie, kochaj mnie, uwolnij mnie!
Czytać to bardziej żyć, żyć intensywniej.
Świat nie jest ani dobry ani zły, jest jedynie niezmienny. W odniesieniu do niego pojęcia dobra i zła służą jedynie do zdefiniowania tego, co dla nas jest przyjemne lub nie.
Pan Bóg, jak wiadomo, tworzył świat przez bodajże tydzień, a potem spojrzał na swoje dzieło i powiedział: „Ooo kurwa!”. A później dodał: „A, mam jeszcze chwilę, teraz zrobię coś naprawdę ładnego. Coś mnie godnego,
coś zaprawdę w boskim wymiarze. Coś
takiego, co jest autentyczną kwintesencją
piękna i nie ma wad”. I zrobił kota.
W kryminale chodzi o to, by nikt się nie ulotnił - taka kawa byłaby okropna.
Nic do niego nie czuła, więc nie mógł jej zranić.
Jesteśmy tym, czym sami chcemy być. Jeśli pozwolisz innym decydować o twojej wartości, będziesz stracona.
Idziesz naprzód, naprzód, aż w końcu dojdziesz do siebie. Dopiero wtedy zrozumiesz, jak bardzo byłeś blisko i jak daleko musiałeś pójść.