
Gdyby ludzie zastanawiali się nad jedną czwartą tego, co mówią, ...
Gdyby ludzie zastanawiali się nad jedną czwartą tego, co mówią, świat byłby rajem.
Wie pan, bo miłość to świadomość, że jest się kimś najważniejszym. To życie z kimś, kto przytrzyma mocno za rękę, gdy ziemia się zatrzęsie, a nie z kimś, kto sam co chwila będzie wywoływał trzęsienie ziemi słowami "Odchodzę!". Miłość to siła, która nierozerwalnie łączy, spaja w jedno i nie pozwala wypowiadać słów, które tak bardzo ludzi dzielą. Bo miłość to niemożność wyobrażenia sobie życia bez tej osoby.
Gdzieś w środku, na dnie duszy, wyrosła we mnie myśl, że skoro już spostrzegłem, że nie jestem tym, za co siebie uważałem, to teraz powinienem poszukać prawdziwego „ja”. Przyznam, że w głębi siebie poczułem jakieś wytchnienie. To zrozumienie przyniosło mi ulgę.
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
Nie jestem nieszczęśliwy.
Tylko ludzie pozbawieni celu się nieszczęśliwi. Ja mam cel.
Ludzie mają w zwyczaju
z całego serca wierzyć w fikcję,
żeby móc ignorować prawdę,
której nie potrafią zaakceptować.
Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy
się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w
nim trwać dłużej niż to konieczne tracimy radość
i sens tego, co przed nami.
Ważne jest, aby się nie poddawać.
Miłość, żeby to tak podsumować, ma prędkość światła; rozstanie – prędkość dźwięku.
Nie ma nic gorszego od poczucia winy wywołanego odkryciem, że jesteś zdolny kochać wcielone zło.
To już byłby koniec tego zasranego świata - powiedział wtedy - gdyby ludzie podróżowali pierwszą klasą,
a literatura wagonem bagażowym.