Na samotność bowiem skazują człowieka nie wrogowie, lecz przyjaciele.
Na samotność bowiem skazują człowieka nie wrogowie, lecz przyjaciele.
Powiedziała mi: Tak bardzo się boję... Zapytałem: Czego? A ona: Bo jestem tak bardzo szczęśliwa. Takie szczęście jest aż przerażające. Zapytałem ją, dlaczego tak uważa. Odpowiedziała: Bo takie szczęście przytrafia się tylko wtedy, gdy zaraz ma się coś utracić.
Imbecyle - powiedziała szeptem. - nigdy nie zapominaj, że mężczyźni to imbecyle.
Czasem ludzie docierają na
rozdroże i tam już zostają. Bo wiedzą, że
którąkolwiek drogę by obrali, dojdą donikąd.
Ostatecznie reguły są po to, by je łamać.
Zawsze potrzeba dwojga ludzi.
Do tego, żeby układało się w związku.
Do tego, żeby go rozbić, i do tego, żeby później naprawić to, co się zepsuło.
Czasem nie trzeba słów, by wiedzieć, że coś się zmieniło.
A przecież w pogoni za czymś, co nie należy do ciebie, nie ma ani krzty honoru.
Wie pan, bo miłość to świadomość, że jest się kimś najważniejszym. To życie z kimś, kto przytrzyma mocno za rękę, gdy ziemia się zatrzęsie, a nie z kimś, kto sam co chwila będzie wywoływał trzęsienie ziemi słowami "Odchodzę!". Miłość to siła, która nierozerwalnie łączy, spaja w jedno i nie pozwala wypowiadać słów, które tak bardzo ludzi dzielą. Bo miłość to niemożność wyobrażenia sobie życia bez tej osoby.
Czasami szczęście polega na tym, że mamy kogoś, za kim możemy tak mocno tęsknić.
Nie ma nic groźniejszego niż „być może".