Normalność jest linoskoczkiem nad otchłanią nienormalności.
Normalność jest linoskoczkiem nad otchłanią nienormalności.
Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy.
I poprosił, bym pozwolił mu odejść, gdyż urodził się po to, by o nim zapomniano.
Każdy jest trochę stuknięty, tylko niektórzy nie umieją ukrywać tego tak dobrze jak inni.
Czasem miłość przychodzi
stopniowo i niezauważalnie, tak że nim się
spostrzeżesz, jesteś już całkiem ugotowany.
A przecież w pogoni za czymś, co nie należy do ciebie, nie ma ani krzty honoru.
Uciekam, więc jestem. A raczej: uciekam, więc przy odrobinie szczęścia nadal będę.
Nikt nie jest winien drugiemu człowiekowi miłości. To wybór, który codzienni podejmujemy na nowo.
Ty nie potrzebujesz wcale mnie. Potrzebujesz kogoś, kto będzie Cię nieustannie głaskał słowami, kto otuli Cię puchową kołdrą i przykryje szklanym kloszem. A ja nie umiem nie ranić, ja wydrapuję oczy słowami, rozrywam duszę milczeniem i kocham, kocham tak mocno, że wszelkie szklane klosze przy mnie pękają.
Choroba to poważna rzecz, to chwila prawdy. Nie można już nic przed sobą ukrywać
Ciemne sprawy
najlepiej załatwiać po ciemku.