
Normalność jest linoskoczkiem nad otchłanią nienormalności.
Normalność jest linoskoczkiem nad otchłanią nienormalności.
... miłość się kończy, ludzie zawodzą, czas płynie, epoki przemijają.
Smuciła się, że będzie tęsknić za nim każdego dnia aż do śmierci. I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.
I mam uczucie, że nie ma już o
czym mówić. I nigdy nie będzie.
Bo słowa nie mogą wyrazić pustki.
Im jest ich więcej, tym bardziej kłamią.
Zawsze trzeba skończyć, choćby nie wiem co. Taka jest zasada.
Ważniejszy niż same rzeczy jest entuzjazm, który w nie wkładamy.
Czasami ludzie się nie odzywają dlatego, że nie mają nic sobie do powiedzenia, a czasem dlatego,
że mają aż nazbyt wiele.
Jest pan ideałem mężczyzny: nie dość że przystojny to prawie niemowa...
Dla mnie wygląda jak anioł,
nawet jeśli jest aniołem upadłym.
Czas jest tym, co utrzymuje nas w porządku, co nie pozwala nam pogrążyć się w chaosie, co daje pewne ramy naszym działaniom. Bez niego nic by nie miało sensu.
Czasami stary świat
musi się nam zawalić,
byśmy mogli budować nowy.