
I cóż to za świat, który naprzód obdziera z ideałów, ...
I cóż to za świat, który naprzód obdziera z ideałów, a potem skazuje obdartego?
Najbardziej gorzkie łzy ronimy
w żalu po słowach nigdy
niewypowiedzianych
i gestach nieuczynionych.
„Świat jest piękny i warto walczyć o niego, ale nie jesteś już w stanie docenić tego samotny. Potrzebujesz kogoś, kto byłby w stanie docenić to razem z Tobą”.
Życie jest snem, śmierć budzeniem się w grubej rzeczywistości; Inny to ślady na utwardzonym piasku brzegu, a inny na miękkim; jeden zostaje, inny jest zmyty falą. Lecz mieszka w nas jakiś instynkt, który podpowiada, że jest to tylko ślad, a nie człowiek.
Pochodzę z małej wioski, a tam wszystko jest inne. Ładniejsze. Wolniejsze. Cichsze. Szczersze.
Na człowieka składają się wybory i okoliczności. Nikt nie ma władzy nad okolicznościami, ale każdy ma władzę wyboru.
Lecz tę, którąś w życiu
znienawidził w śmierci ukochasz.
Mam tak wiele, a uczucie do niej pochłania wszystko; mam tak wiele,
a bez niej wszystko staje się niczym.
...jestem za młoda, żeby być starą, i za stara, żeby być młodą.
Człowiek nie jest bez skazy i nigdy nie jest zadowolony, z tego co ma.
Niegdyś duch był bogiem, potem przedzierzgnął się w człowieka, dziś staje się motłochem.