Tylko mój ból jest bardziej niemy niż mój gniew.

 Istnieją tylko dwie emocje - miłość i strach.

 Może to właśnie oznaczało miłość
- poświęcenie i bezinteresowność.
Nieistotne były serca, kwiaty i szczęśliwe
zakończenia, ale świadomość, że czyjeś
dobro jest ważniejsze od twojego.

 Ale czy słuchanie własnego
strachu jest tożsame z tchórzostwem? Czy
tchórzostwem jest radość z tego, że żyjemy?

 Koniec końców od miłości do nienawiści jest tylko jeden krok.

 Chodzisz do pracy której nienawidzisz, żeby kupować rzeczy których nie potrzebujesz!!!!

 Prawdziwy strach to strach przed własną wyobraźnią.

 Nauczyłem się, że niektórzy ludzie
są na zawsze, a niektórzy tylko
sporadycznie, i że nie mam żadnego
wpływu na to, kto będzie
na zawsze, a kto od czasu do czasu.

 Można dziedziczyć czyjeś DNA, a mimo to nie mieć z tym człowiekiem nic wspólnego.

 Zaczyna do mnie docierać, że istnieje ogromna różnica między wiedzą, że coś
się stało - nawet wiedzą, dlaczego się stało - a uwierzeniem, że się wydarzyło.

 Ludzie dzielą się na odważnych i na tych, którzy się przystosowują.