Dziecięca pasja jest kapryśną i niewierną kochanką.
Dziecięca pasja jest kapryśną i niewierną kochanką.
Na świecie roi się od złudnych analogii i wielkanocnych jaj, zwanych możliwościami.
Są jednak pewne granice.
Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami,
ale liczy się sposób, w jaki żyją.
I to, jakich ludzi poznają.
Trudno ufać komukolwiek,
gdy wszyscy wokoło zawodzą.
Potrzeba smutku stała się nałogiem w miarę niszczycielskiego działania lat.
Radość jest równie ulotna jak spadająca gwiazda, która w jednej sekundzie przecina wieczorne niebo, a w następnej nie pozostaje po niej nawet ślad.
Po tej stronie nieba może być naprawdę smutno.
Miłość? Jak można ją było znieść? Cierpieć z miłości? Gorzej. Cierpieć, bo nie ma miłości? Jeszcze gorzej. Cierpieć, bo jest, cierpieć, bo nie ma, cierpieć, że na co dzień nic o niej nie wiadomo.
Kiedy jestem głupi tolerują mnie, kiedy mam rację, wpadają w gniew.
Zakochany człowiek staje się samolubny i zaślepiony.