
Padało. Siąpiło, lało, chwilami zacinało, kapało, mżyło, kropiło i znów ...
Padało. Siąpiło, lało, chwilami zacinało, kapało, mżyło, kropiło i znów kapało, ale głównie padało.
W obliczu ogromu zła na świecie, byłoby bluźnierstwem posądzać Boga o istnienie.
Rodzimy się ze złudzeń i śmierć też jest tylko przejściem z jednego złudzenia w inne.
Dar zakopany pod drzewem zostanie zmarnowany.
Rodzice nie są idealni, wiadomo. Wszyscy jednak staramy się spisać jak najlepiej.
Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać,
że zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie.
To dla twojego dobra-mówi, a ja mam ochotę krzyczeć.
Człowiek wolny jest
nieprzewidywalny.
Nie tylko dla siebie.
Przede wszystkim dla innych.
Miłość pozostawia ślad, który niełatwo wymazać.
Zabawne, że można znać kogoś
od lat, a mimo to stale odkrywać w
nim coś, czego się przedtem nie zauważało.
Jeśli nie jesteś dość silny, żeby znosić te wszystkie rany, to powinieneś zacząć ich unikać.