
(...) najpierw ochłoń, a potem mów, bo wypowiedzianych słów nie ...
(...) najpierw ochłoń, a potem mów, bo wypowiedzianych słów nie da się już cofnąć.
W prawdziwej miłości jest dusza, która otacza ciało.
Ja czuję się u siebie tam, gdzie jestem obca.
Po prostu będę cię kochać, czy tego chcesz, czy nie.
To, że nie potrafi cię kochać tak, jak ty chcesz, nie znaczy, że nie kocha się ze wszystkich sił.
Niewykluczone, że talent to umiejętność wyrażenia głębokiej myśli w prosty sposób.
Łatwiej jest żyć w jakimś ustroju niż go zwalczać.
Dlaczego tak bardzo boimy się w otwarty sposób mówić o uczuciach? Nie zdradzamy, co nas boli. Nawet przed tymi, których kochamy. A przecież chyba zależy nam na sobie? Zapominamy, że słowa nie służą tylko temu, by ranić. Są po to, by nas jeszcze bardziej do siebie zbliżać. By pomóc rozwiązać konflikty i nieporozumienia. Często zasypiamy przytuleni do niedopowiedzeń. Nie dbamy o to, by rozplątać negatywne emocje. Brak czasu, brak ochoty, brak zrozumienia. Czy to ma sens? Żadnego.
Miłość jest jak gwiazda biegnąca po niebie, jak zjawienie, które tylko raz się zdarza. To jest coś więcej niż uczucie, to jest siła, która porusza światem.
Książką można czytelnikowi głowę,
owszem przemeblować o tyle, o ile
jakieś meble już w niej przed lekturą stały.
Wszędzie można pewnego dnia stracić dom, więc wszędzie są bezdomni.