
Moim sposobem na życie było trzymanie nerwów na wodzy, dławienie ...
Moim sposobem na życie
było trzymanie nerwów na wodzy,
dławienie w sobie emocji i ich wypieranie.
Niekiedy cierpliwość to tchórzostwo.
Kiedy nie marzysz czas stoi w miejscu.
Świat był osobliwym miejscem, zanim dowiedzieliśmy się o istnieniu atomów i DNA.
Człowiek wyruszył na spotkanie innych
światów, innych cywilizacji, nie poznawszy
do końca własnych zakamarków, ślepych dróg, studni, zabarykadowanych, ciemnych drzwi.
(...) jesteś tyle wart, ile potencjał, który masz w sobie.
Mysz zapędzona w zaułek bez wyjścia rzuci się nawet na lwa.
Nie ma ciemności, która by mogła przyćmić blask, który pochodzi z wewnątrz. Czasem to, co tracimy, jest tym, czego naprawdę potrzebujemy. A to, co naprawdę potrzebujemy, jest tam, gdzie nigdy nie patrzymy.
Niesamowite, jak świadomość, że nie ma się już nic do stracenia, podbudowuje pewność siebie.
Zdałem sobie sprawę, że naszą wartość mierzy się głównie tym, ile dobrego robimy dla innych.
Niestety, ludzkie głowy są pozamykane
tak szczelnie jak drzwi do Pentagonu.
Czasem ludzie pokazują, co naprawdę sobie
myślą. Najczęściej jednak przegapiamy
nawet najbardziej oczywiste sygnały.