
Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu ...
Iloraz inteligencji tłumu jest równy
IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.
Jak górskie szczyty dookoła patrzymy na siebie odseparowani dolinami, za duzi, aby przemknąć niepostrzeżenie obok, za mali, by dotknąć nieba.
Wszystko, co najbardziej nam się podoba na początku znajomości,
potem najbardziej nas irytuje.
Nadzieja nic nie kosztuje.
Chyba wszyscy przed czymś uciekamy.
Tylko że wciąż próbuję zrozumieć, co to jest.
Czasami dużo trudniej jest zostać, niż odejść.
Jesteś ode mnie silniejsza tak samo, jak słońce silniejsze jest od śniegu.
Kiedy cierpienie osiąga pewien poziom, przelewa się czara i wtedy pojawia się radość.
Kłopot ze zjeżdżaniem ze stromego
wzgórza z szybkością osiemdziesięciu
kilometrów na godzinę polega na tym,
że kiedy człowiek zda sobie sprawę z
tego, że to zły pomysł, jest już za późno.
Potrzebuję uczucia. ale mogą też być browary.
Nie czuję się wcale, (...) brak zmartwień mnie zabija.