Dziwny ból łapie mnie za gardło, chociaż dobrze wiem, że ...
Dziwny ból łapie mnie za gardło, chociaż dobrze wiem, że taka jest kolej rzeczy: wszystko się kończy, ludzie idą dalej, bez oglądania się za siebie. Tak właśnie powinno być.
Dlaczego tak trudno nam słuchać,
gdy ludzie mówią o nas dobre rzeczy?
Dzień za dniem powoli mija. Coraz
dłuższa życia szyja. Wszystko wokół się
pierdoli, my w niewoli, my w niewoli.
Kiedy pali się za sobą mosty, najważniejsze jest, by nie stać na nich, rzucając zapałkę.
Najwykwintniejsze przyjemności są zawsze niespodziewane.
Z wodą nie ma żartów. Z wodą, z ogniem, z przeznaczeniem.
Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem.
Zawsze potrzeba dwojga ludzi.
Do tego, żeby układało się w związku.
Do tego, żeby go rozbić, i do tego, żeby później naprawić to, co się zepsuło.
Zwierzęta nie mają problemu z byciem obecne, więc ta obecność nauczyła mnie bycia obecnym. Człowiek, przecież, jest tylko gościem w domu zwierząt. Myślę, że wiele problemów na świecie zniknęło by, gdyby ludzie zaczęli patrzeć na siebie z tej perspektywy.
Na tym etapie życia nie szukam happy endu. Szukam szczęśliwego początku.
Uczciwość często przysparza wiele bólu i zmartwień.