
Pośród śmierci nadal żyjemy.
Pośród śmierci nadal żyjemy.
Tak długo opakowywałem się w milczenie, że trudno mi się rozpakować w słowach.
Tak zasypiamy - jego wargi na mojej szyi, moje serce w jego dłoni.
Nic nie może się równać z dotykiem czyichś dłoni na twojej skórze.
Nie jestem żadnym ocaleniem. Nawet siebie samego nie umiem ocalić.
Im więcej dla mnie kupował, tym więcej paliła mnie twarz uczuciem przykrości i poniżenia.
(...) najlepszym schronieniem przed ludźmi jet tłum.
Niechętnie cokolwiek przyrzekałam.
Zbyt łatwo było nie dotrzymywać słowa.
Istnieją tylko dwie emocje - miłość i strach.
Przyjaciele przychodzą i odchodzą, jak kelnerzy w restauracjach.
[...] gdy nauczyłem się wspominać, nie nudziłem się już wcale.