
Człowiek człowiekowi panią z dziekanatu.
Człowiek człowiekowi panią z dziekanatu.
Ciężka praca i wypełniony kalendarz to skuteczna ochrona przed światem.
W głębokich dolinach zbiera się cień.
Ma barwę nocy lecz pachnie jak krew.
To za przyczyną miłości. To ona nazywa nienazwane i daje głos niemym.
Nie można zmienić świata, ale można go po kawałeczku poprawiać.
My, ludzie, jesteśmy dziwnymi istotami. Domagamy się prawa by móc myśleć po swojemu.
-Niestety, Aniu, będziesz musiała na mnie jeszcze długo czekać - rzekł Gilbert ze smutkiem. -Dopiero za trzy lata skończę medycynę, a wątpię, czy i potem będę
mógł cię obsypać klejnotami i czy będziemy mogli zamieszkać w marmurowym
pałacu. Ania zaśmiała się serdecznie.
- Nie pragnę brylantów ani marmurowych pałaców,pragnę mieć Ciebie i tylko Ciebie.
Nasze prawdziwe osobowości
są głęboko ukryte w tych fałszywych.
Kiedy grudniowy śnieg szybko spadnie,
weź ślub, a prawdziwa miłość będzie trwała.
Przerażające, że jedna osoba może znaczyć aż tyle.
Pragniemy stabilizacji, a marzymy o szaleństwie i życiu chwilą. Kiedy mamy jedno, tęsknimy za drugim. Gdy mamy to drugie, tęsknimy za pierwszym. Zawsze niespełnieni, zawsze rozdarci, zawsze nieszczęśliwi i potwornie marudni.