
- A czy ma pan w ogóle jakieś ludzkie uczucia? ...
- A czy ma pan w ogóle
jakieś ludzkie uczucia?
- Mam. - Na przykład?
- Głód. - I co jeszcze? - Nuda.
Najniebezpieczniejszymi wadami są te, które w umiarze są dobrem.
Powoli zaczynam stawać
się swoim przeciwieństwem. Diabełek na moim ramieniu podpowiadał szyderczo, że może mi się to spodobać.
- Całemu światu odbija. To nie nasza
wina. My się do tego nie przyczyniliśmy.
Dostaliśmy go w spadku. - Myślę, że świat
jest w niezłych tarapatach, jeśli to my mamy
być normalni. - To się musi skończyć katastrofą.
Miłość przychodzi sama. Wszystko inne wymaga czasu.
Wszystko jest szachownicą nocy i dni, na której Los gra ludźmi niczym figurami.
- Nic mi nie jest. Wróciłem do gry.
- Co jest tą grą? - Życie. więcej.
(...) miasta są jak ludzie: emanują swoimi pragnieniami.
Dorastać, to znaczy popełniać błędy, ale nie można bać się żyć.
Prosiłeś mnie, tato: Kiedy umrę, przypnij mnie do nieba.
Nie można pozwolić, żeby cudze przekonania i wyobrażenia kierowały naszym życiem. Kłócą się z naszymi. W kwestii własnego szczęścia trzeba być egoistą.