
[...] to tchórze. Gorzej: tchórze, którzy biorą mnie za tchórza!
[...] to tchórze. Gorzej: tchórze, którzy biorą mnie za tchórza!
Oddech jednego człowieka, niby nic, a przecież to wszystko.
Później było jednym z moich ulubionych słów. Oznaczało intencję bez deklaracji zaangażowania. Mogło oznaczać "za godzinę" albo "za dwadzieścia lat".
Co ma ptak za całe to swoje ciwit, ciwit, kiedy przychodzi zima? Musi marznąć i głodować, ale to przecież takie wzniosłe!
W świecie zaludnionym szczęśliwymi ludźmi nawet nieszczęśliwym żyje się szczęśliwiej.
Nasze życie jest takie dziwne, podróżujemy po całym świecie w pogoni za marzeniami.
Zanim ruszysz naprzód, musisz spojrzeć wstecz.
Szczęście się czuje, nie rozumie.
Czeka cie długie, dobre życie
pełne wspaniałych oraz koszmarnych
chwil, których teraz nie potrafisz sobie nawet wyobrazić.
Chciałem być piłkarzem, ale w naszym kraju nie docenia się marzeń. Człowieka nie ocenia się po tym, co robi, ale po tym, co ma. Trudno to zrozumieć. Najlepszy futbolista mógłby zarabiać kilka tysięcy miesięcznie, ale to nie wystarcza, żeby przetrwać. Dlatego zamiast gonić za piłką, musiałem gonić za chlebem.
Myślę, że nie można się w kimś odkochać.
Myślę, że kiedy już się zakochujesz, to na całe życie. Reszta to tylko doświadczenia i urojenia.