
W moim rodzinnym mieście za darmo można było jedynie dostać ...
W moim rodzinnym mieście za darmo można było jedynie dostać w twarz.
Szybko zawiązana przyjaźń kończy się często wrogością.
Tak niewiele istnieje zarówno łatwych tryumfów, jak i ostatecznych porażek.
Wspinamy się w góry, bo doliny są pełne cmentarzy.
Burzę i odbudowuję świat ze swojego snu,a rano próbuję sobie przypomnieć,jak odbudować siebie.
Żeby zdobyć się na takie poświęcenie, na zniknięcie z życia drugiej osoby dla jej dobra, musisz ją kochać naprawdę.
Los to coś, co wyciągasz jak słomkę. To szansa.
Czy sformułowanie "urodził się martwy" jest zgodne z konstytucją? Bo z logiką - nie jest.
Dla mnie wygląda jak anioł,
nawet jeśli jest aniołem upadłym.
To, co słuszne, i to, co łatwe to dwie różne rzeczy.
Dziwny ból łapie mnie za gardło, chociaż dobrze wiem, że taka jest kolej rzeczy: wszystko się kończy, ludzie idą dalej, bez oglądania się za siebie. Tak właśnie powinno być.