Żegnaj, książę, pierwszy raz w życiu widziałam człowieka!
Żegnaj, książę, pierwszy raz w życiu widziałam człowieka!
Miłość to latarnia, która prowadzi nas przez życie.
Z własnych codziennych obserwacji wiem, iż tam gdzie brak pokory, tam giną ludzie.
Ale nie można oddawać serca dzikim stworzeniom: im bardziej się je kocha, tym silniejsze się stają. Mają siłę, żeby uciec do lasu. Albo polecieć na drzewo.
A wreszcie wzlatują pod niebo. I tak to
się kończy, panie Bell. Jeżeli pokocha
pan dzikie stworzenie, już zawsze
będzie się pan wpatrywał w niebo
Nie należy kwestionować
cudów albo skarżyć się, że nie są one
całkiem zgodne z czyimiś oczekiwaniami.
Nie możesz kandydować na prezydenta, jeśli jesteś trupem.
Aby zrozumieć koniec, trzeba najpierw pojąć początek...
Zimny oddech nocy łaskocze mnie w szyję i odnajduję ucho szepcząc sekrety, które zna tylko wiatr.
Idziemy przez życie jak pociąg, pędzący w ciemności do nieznanego celu.
Sądzę, iż miarą poezji, a może i religii, jest miłość człowieka do człowieka, którą one budzą.
To tak jak wtedy, gdy patrzysz na siebie w
lustrze i wypowiadasz na głos swoje imię. I w końcu
zaczyna ci się wydawać, że nic nie trzyma się kupy.