
Żegnaj, książę, pierwszy raz w życiu widziałam człowieka!
Żegnaj, książę, pierwszy raz w życiu widziałam człowieka!
Młodość jest jak zdrada: nikt się jej nie spodziewa, bo jest absurdalna. Później wszyscy próbują zrozumieć, jak do tego doszło.
Książki łatwo jest zniszczyć. Ale słowa
żyją tak długo, jak długo ludzie je pamiętają.
W rzeczywistości jest tak źle, ile się zła samemu uczyni.
To w porządku kochać kogoś bez wzajemności, dopóki ten ktoś jest
wart miłości. Dopóki na nią zasługuje.
Cierpienie jest jedynym tematem, który zasługuje na to, bym poświęcił mu twoje strony. Kwintesencją istnienia jest splot wydarzeń, które wyławiam z dnia codziennego, lecz sensu nie ma najmniejszy, zwlekać z ogłoszeniem tego, co stanowiło dla mnie przekleństwem, jeśli tylko temu przekleństwu udało się uniknąć nonszalancji wynikłej z powtarzalności.
Ale kiedy straciłam nawet tę odrobinę nadziei, która zdążyła we mnie zakiełkować, wszystko wydawało mi się niemożliwe do zrealizowania.
Kruk na skrzydłach z rubinu niesiony, między światami brzmi umarłych muzyka, siły jeszcze nie poznał i nie zna też ceny. Moc
głowę unosi i krąg się zamyka.
Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie; Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Jedni przestaną nas kochać, a drudzy się z nami ożenią.
Prześpię się i zapomnę; mam własne życie,
własne smutne, łachmaniarskie życie już na zawsze.