
Komety zawsze spadają nie w porę.
Komety zawsze spadają nie w porę.
Jeśli dojdziesz do ładu z
własnym wnętrzem, wówczas to,
co zewnętrzne, samo się ułoży.
Rzeczywistość pierwotna tkwi
wewnątrz, a zewnętrzna jest
wobec niej wtórna.
(...) tylko w naszych czasach tak się o miłości nie mówi.
Chcę czerwień zerwać z kwiatów
polnych, Czerwienią nocy spalić krew,
Jak piersi nieba chcę być wolny,
W chmury się wbić w koronach drzew.
Jakież dziwne są te ludzkie charaktery! Nawet miłują tak, jakby nienawidzili!
Lękam się śmierci, ale bardziej boję
się zmarnować życie. Lękam się miłości,
bo wiążą się z nią sprawy, które mi się wymykają; jej blask jest ogromny,
ale jej cień mnie przeraża.
Miłość i logika są jak słońce i księżyc. Kiedy jedno wschodzi drugie zachodzi.
Może moja miłość nie jest z tego świata.
Gdy sobie uprzytomnię, jak straszny, jak
trywialny, cyniczny, groźny jest ten świat,
zastanawiam się, czy można, czy warto
jeszcze na nim kochać. Chciałoby się
powiedzieć, czy wypada jeszcze na nim kochać.
Czasami trzeba się cofnąć,
żeby móc ruszyć naprzód.
Żeby móc ruszyć dokądkolwiek.
Ten, kto nie mówi o swoich zmarłych, nie zazna spokoju.
Szczerość brana za zaletę często nie jest niczym innym jak okrucieństwem.