
To, co miałam w sobie najcenniejszego, już bardzo dawno umarło ...
To, co miałam w sobie najcenniejszego, już bardzo dawno umarło i żyję jedynie wspomnieniami.
Pożyję tu jeszcze trochę
i zobaczę, co się stanie, pomyślała.
Umrzeć zawsze mogę później. Prawdopodobnie.
Kiedy człowiek dorasta traci też
przyjaciół- jeśli ma szczęście to tylko
tych niewłaściwych, którzy może nie są tak
dobrzy, jak się o nich kiedyś myślało. Jeśli
masz szczęście, to uda się utrzymać tych,
którzy są prawdziwymi przyjaciółmi, tych,
którzy zawsze przy tobie trwali... Nawet
jeśli tobie się wydawało, że nie trwają.
Bo tacy przyjaciele są cenniejsi od
wszelkich diademów świata.
Zbyt wiele wielbicielek i zbyt mało do wielbienia.
Poranek jakby oklapł i postanowił trwać kilka lat.
Skoro czujesz to bardzo wyraźnie, to znaczy, że odkryłeś to stosunkowo niedawno
Czasem jest coś, co chce się
zrobić, nawet jeśli się nie musi.
Umysł człowieka jest jego ostatnią twierdzą.
Chcę wiedzieć, czy zależy ci na mnie samej, a nie tylko na odczuciach, jakie w tobie wzbudzam.
Nigdy nie wiadomo, ile czasu ci pozostało. Psychiatria przypominała mu tu domino: całą układankę można było rozbawić jednym niewłaściwym ruchem, jednym złym dniem.
Smuciła się, że będzie tęsknić za nim każdego dnia aż do śmierci. I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.