Wypijmy jeszcze trochę, żeby się odnaleźć w naszej rzeczywistości - ...
Wypijmy jeszcze trochę, żeby się odnaleźć w naszej rzeczywistości - zaproponowałem.
- I pocałowałem ją i przynajmniej na chwilę ten pocałunek mnie odmienił i przynajmniej na chwilę Ona i ja byliśmy zakochani.
- A potem to spierdoliłeś?
- No.
Aby się unieszczęśliwić, nie potrzebujemy nikogo poza nami.
Strzeż się słońca, w słońcu tęskni się najbardziej.
Piękno jest jak komfort i alkohol, człowiek się przyzwyczaja i nie zwraca już na to uwagi.
Osobom pięknym trudniej wykształcić silny charakter i zasady moralne.
... jeśli kogoś kochamy, to dosyć
trudno jest nam wybić go sobie
z głowy, kiedy nas porzuca.
Ten człowiek był zupełnie inny. Wyglądał jak posłaniec samego Szatana.
Margrat zastanowiła się, jak to jest,
przez całe życie robić to, czego się nie
lubi. To jak być martwym, pomyślała, tylko
gorzej, bo jest się żywym i trzeba to znosić.
- Czy wasz ojciec nie żyje?
- Tak. - Przykro mi. Na co zmarł?
- Na miecz między żebrami.
To taki symbol. Mężczyźni podają sobie dłonie, my jemy czekoladę.