A ja byłam gotowa mu wybaczyć. Gotowa zrobić wszystko, byle ...
A ja byłam gotowa mu
wybaczyć. Gotowa zrobić wszystko,
byle przeczołgać się z powrotem
przez czas i przestrzeń i cały równoległy wymiar egzystencji,
żeby tylko znów być z nim.
Cierpliwość. Pomalowałam ją na szaro i powiesiłam wśród czarnych chmur. Nadzieję pomalowałam na żółto, jak słońce, które mogliśmy oglądać przez kilka krótkich, porannych godzin.
Powoli zaczynam stawać
się swoim przeciwieństwem. Diabełek na moim ramieniu podpowiadał szyderczo, że może mi się to spodobać.
Nauczyli mnie, że nikt nie jest zbyt mały, żeby wpłynąć na rzeczywistość.
Ubóstwiam przyjemności nieskomplikowane. Jest to ostatnia ucieczka istot skomplikowanych.
Niczego nie mają, wszystko muszą sobie dokłamać, dozmyślać, dośpiewać.
W końcu czytanie jest poniekąd doglądaniem książek.
Rozmowa to najlepsze rozwiązanie w większości możliwych problemów.
Łatwiej jest żyć w jakimś ustroju niż go zwalczać.
Nie trzeba skakać do piekła,
żeby wiedzieć, że jest tam gorąco.
Wspinamy się w góry, bo doliny są pełne cmentarzy.