Odwieczna tęsknota za wędrówką. Szarpie łańcuchem przyzwyczajeń. I znów z ...
Odwieczna tęsknota za
wędrówką. Szarpie łańcuchem
przyzwyczajeń. I znów z zimowego
snu. Budzi się we krwi dziki zew.
Tak trudno jest odejść dopóki się nie odejdzie. A wówczas to najłatwiejsza rzecz pod słońcem.
Wobec tego cieszę się, że jestem pierwszy.
(...) to nie ważne, co się tam śniło pięknego, przebudzenie było straszne.
Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze
bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić.
Godny pogardy i tchórzliwy jest naród, który walczy z historią innego narodu.
Czasem wydaje mi się, że poranek to jedyna pora dnia, która nie jest zwykłym świteziankowym kłamstwem i że tylko porankiem jest jakimś cieniem prawdy.
Nie kocha się ojca ani matki ani żony ani dziecka, lecz kocha się przyjemne uczucia, które w nas wzbudzają.
Można kochać kogoś bez wzajemności, dopóki jest wart uczucia. Dopóki zasługuje na miłość.
Samotność okazała się dżumą naszych czasów.
Czerwień krwi jest barwą wieczności.