To, czego tak bardzo się boicie, tkwi w was samych.
To, czego tak bardzo się boicie, tkwi w was samych.
Jesteśmy marionetkami tańczącymi
na sznurkach tych, którzy żyli przed nami,
a pewnego dnia nasze dzieci przejmą po
nas sznurki i będą tańczyły zamiast nas.
Padało. Siąpiło, lało, chwilami zacinało, kapało, mżyło, kropiło i znów kapało, ale głównie padało.
Aż któregoś dnia pojmujesz nagle,
że całe twoje życie jest ohydne, nie warte zachodu, jest horrorem, czarną plamą na białym polu ludzkiej egzystencji. Pewnego ranka budzisz
się z lękiem, że będziesz żyć.
Najniebezpieczniejszymi wadami są te, które w umiarze są dobrem.
Nie ma nic gorszego niż przeświadczenie, że życie przelatuje Ci między palcami, niczym zwykły piasek, choć swego czasu zdawało Ci się, że jest twoje, a potem odkryłeś, że wcale do Ciebie nie należy.
A z miłością można żyć nawet bez szczęścia.
W dzisiejszych czasach ludzie zbyt wiele myślą i niepotrzebnie wszystko analizują.
Zaczekaj na mnie. Zaczekaj na
mnie, i już zawsze będziemy razem.
Można ukryć wspomnienia, ale nie da się zmienić historii.
Nie chowam urazy, ale cenię sobie odległość, jaka nas dzieli. Kiedyś spytałam Jakuba Żulczyka, czy frajerstwem jest dać drugą szansę. Odpowiedział: „Nie. Frajerstwem jest dać trzecią”. Trwam przy tym.