Kocham i jestem kochany. To wszystko. Takie proste, takie skomplikowane.
Kocham i jestem kochany. To wszystko. Takie proste, takie skomplikowane.
(...) mieć życzliwego Anioła Stróża to istna wygrana na loterii.
Nie rozumieją wolności polegającej na
tym, że czuje się na skórze dotyk wszechświata.
Fizycznie wciąż była w domu, ale duchem już zdążyła ich opuścić.
Nasza historia się zakończyła, ale
nasz podróż trwa. Ponieważ zawsze
będziemy żyć na krawędzi, aż do śmierci.
Myślałem, że jeśli wyjawię jedną tajemnicę, to z resztą pójdzie już bez problemu, ale okazuje się, że szczerość to nawyk, który wyrabia się z czasem a nie coś, co można uruchomić w dowolnej chwili.
Śmierć to nie koniec. Jest tylko zmianą naszej świadomości. Stałym jest tylko Życie i Miłość. Życie nie umiera, prowadzi cię ponad granice śmiertelnej egzystencji. Miłość nie zanika, jest wiecznym źródłem inspiracji.
To koniec miłości, myślała. Być z kimś i czuć taką samotność, jakby obok nie było nikogo.
Życie to nie jest suma momentów, w których oddychałeś. Są to chwile, które zabrały ci dech, momenty, które wywarły na tobie takie wrażenie, że zapomniałeś oddychać.
Najważniejsze, żeby nie patrzeć na kraty,
a tylko między kratami. Bo jeżeli będziesz patrzył na kraty to nigdy niczego nie
dokonasz i nigdy nie będziesz szczęśliwy.
Przeszłość harmonizuje.