O miłości nie należy mówić ani pisać, trzeba ją przeżywać. ...
O miłości nie należy mówić ani pisać, trzeba ją przeżywać. Tylko to ma sens.
Czy was też tak strasznie
wkurzają optymiści? Chodzi
taki dookoła ciebie i ciągle się
uśmiecha,a ty masz ochotę go udusić.
Właśnie zerwałem z dziewczyną, która
nie była nawet moją dziewczyną. Powinni przyznawać za coś takiego nagrody.
Czyż to nie ironiczne, że moje rany
tak strasznie wyglądają, a jednak są
znacznie mniej bolesne i groźne niż te
niewidzialne, które ty w sobie nosisz.
Przez nędzę ludzie nie tylko umierają, ale co gorsza, – czynią się złodziejami, fałszerzami, mordercami; nędza demoralizuje – to znaczy prowadzi do niemoralności, do upadku wszelkiej cnoty.
Ból może działać od zewnątrz.
Mam na myśli to, że czasem to,
co widzisz, jest bólem. Bólem w
najokrutniejszej, najczystszej
formie. Bez lekarstw, snu
czy nawet szoku lub śpiączki,
które mogłyby cię otumanić.
Zadziwiające – czuć, że jest się maleńką, żyjącą istotą, wciśniętą miedzy dwa urwiska ciemności. Jak ludzie mogą wytrzymać życie? Najwyraźniej trzeba się do tego urodzić
Miłość to nic innego, jak pragnienie wspólnego przeżywania każdego dnia
i wzbogacania się dzięki poznawaniu różnic nas dzielących.
Nadzieja, to dobre śniadanie, ale zbyt słaba kolacja. Nie możemy zawsze być pewni dojścia do celu, ale musimy zawsze próbować go osiągnąć.
Złamane serce nie uchodzi za śmiertelną ranę.
Zło nigdy nie umiera. Przybiera tylko nowe formy. Jeśli raz spotkało nas nieszczęście, to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie. Piorun może uderzyć dwa razy.