
Mężczyźni są dziwnie ciekawi tego, co im boleść sprawić może.
Mężczyźni są dziwnie ciekawi tego, co im boleść sprawić może.
[…] oszałamiało go uczucie własnego znaczenia i własnej ważności.
Zawsze można uciec z więzienia. Ale z wolności?
Nie wychodząc stąd, raczej
trudno będzie wam znów tu przyjść.
Nie zaklinaj się na bogów, jeśli w nich nie wierzysz.
Znasz motyw, rozumiesz wszystko.
Człowiek czuje, że musi coś zrobić dla podtrzymania się na duchu.
Niestety, prawda
niemal zawsze jest niedowcipna.
Stąd wszyscy mamy potrzebę szukać i dążyć do czegoś, co zawsze wydaje nam się nieosiągalne... Przy wzroście duchowym zawsze zostaje w nas wieczne pragnienie czegoś nieznanego, którego poszukiwanie jest źródłem głębokiej radości.
Co dzisiaj zrobiłaś? Dla siebie, dla świata?
- Chciałam wiele.
- Ale co zrobiłaś?
- Chyba nic.
Może dałaś coś drugiemu człowiekowi? Szansę, nadzieję, uśmiech? Cokolwiek?
- Pragnęłam przytulić się do pewnego mężczyzny. Popatrzeć w oczy. Siedząc na tarasie, rozmawialibyśmy do białego rana.
- Nie przyszedł? Czy może Tobie brakło odwagi? Czasu?
Co poszło nie tak?
- Nie przyszedł.
- Drań!
- Ależ skądże. Nie wiedział że czekam. Że żyję dla niego.
Czy skończyłem jakąś szkołę?
Według mnie niejedną choć nie mam
żadnych świadectw. Bo żeby coś umieć,
czy musi się latami siedzieć w ławce?