
Słońce świeci. Arcyburze przechodzą. A ojciec wrzeszczy. Takie jest życie.
Słońce świeci. Arcyburze przechodzą. A ojciec wrzeszczy. Takie jest życie.
Miłość, największa z sił, która wszystkimi żyje, Która odnawia i na nowo tka losy, Której jestem ja sługa i ty jesteś sługa. Nasza duma, nasza pociecha, nasze marzenie, Na którego modlitwę zawsze odpowie kapłan.
Spośród wszystkich wybieram ciebie.
Dwa serca, jedno bicie, niech
mnie odnajdzie miłość na całe życie.
Miałam ochotę wymachiwać
rękami i wrzeszczeć: Mam siedemnaście
lat! Nie mogę uratować świata. Nie
umiem nawet równolegle parkować.
Mnie rozpacz brała nie za kobietą, lecz za miłością moją.
Gdy dziewczyna ujawni swój
prawdziwy charakter, będzie gotów.
Zastanawiał się tylko nad tym, które z nich przeżyje tę konfrontację.
Jestem silniejsza, niż
próby, którym mnie poddają.
Miłość nie jedno ma imię i nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.
Może to właśnie oznaczało miłość
- poświęcenie i bezinteresowność.
Nieistotne były serca, kwiaty i szczęśliwe
zakończenia, ale świadomość, że czyjeś
dobro jest ważniejsze od twojego.
A przecież oboje wyobrażali to sobie inaczej, wyobrażali sobie, że będą inni niż te wszystkie pary, które widywali na weselach i pogrzebach. Zmęczone sobą. Wkurwione. Mające siebie dość. Nie, on miał być jej, a ona miała być jego. Mieli się wygłupiać, mieli kpić z życia. Przecież czuli się ze sobą tak dobrze. Przecież się lubili.