
Och, ile nerwów sobie psujemy, kiedy pobierają się nasi najbliżsi ...
Och, ile nerwów sobie psujemy, kiedy pobierają się nasi najbliżsi przyjaciele!
Myślimy, że będziemy mieli czas, a potem okazuje się, że go nie ma.
Ból może działać od zewnątrz.
Mam na myśli to, że czasem to,
co widzisz, jest bólem. Bólem w
najokrutniejszej, najczystszej
formie. Bez lekarstw, snu
czy nawet szoku lub śpiączki,
które mogłyby cię otumanić.
Ogród to wielka sztuka cierpliwości.
Kiedy niebo za bardzo się chmurzy, trzeba mieć nadzieję, że przyjdzie burza i przegoni chmury.
W nałóg wpisana jest całkowita samotność.
Nie ma nic bardziej względnego
niż piękno. Jedna róża to piękno. Dziesięć
róż to coś drogiego. Sto róż to nuda.
...to przez miłość i nienawiść najłatwiej nami manipulować.
Przyjaciele to największe bogactwo na świecie.
Kiedy człowiek dorasta traci też
przyjaciół- jeśli ma szczęście to tylko
tych niewłaściwych, którzy może nie są tak
dobrzy, jak się o nich kiedyś myślało. Jeśli
masz szczęście, to uda się utrzymać tych,
którzy są prawdziwymi przyjaciółmi, tych,
którzy zawsze przy tobie trwali... Nawet
jeśli tobie się wydawało, że nie trwają.
Bo tacy przyjaciele są cenniejsi od
wszelkich diademów świata.
Mam oczy i uszy, a w razie potrzeby także ostrza ukryte w cichych dłoniach.