
Max była jak narkotyk , a ja właśnie stałem się ...
Max była jak narkotyk , a ja właśnie stałem się ćpunem.
Także miłość potrzebuje czasu, by dobrze ją trawić.
Myślę, więc jestem. No, Kartezjusz, toś się, chłopie, ździebko zagalopował.
Ty plugawa świnio! W tej wsi to ja mam na to monopol.
Każdy człowiek, w głębi duszy, jest równocześnie twardym, zawładniętym przez życie realistą i samotnym, tęskniącym za nieskończonością marzycielem.
- Ale czy mimo wszystko nie jest lepiej żyć i umrzeć, niż nigdy nie żyć naprawdę?
Jestem w twojej głowie.
Rozglądam się, ale strasznie tu pusto.
Pragniemy stabilizacji, a marzymy o szaleństwie i życiu chwilą. Kiedy mamy jedno, tęsknimy za drugim. Gdy mamy to drugie, tęsknimy za pierwszym. Zawsze niespełnieni, zawsze rozdarci, zawsze nieszczęśliwi i potwornie marudni.
Och, te baby! Zawsze jest coś nie w porządku w tej skomplikowanej maszynerii.
Czterdzieści lat miłości do kogoś przeobraża się w pluskiewki i taśmę.
W miłości żadne bezwarunkowe postanowienia się nie sprawdzają.