
Dzisiejsze wojny prawie nie zabijają ludzi - one zabijają ludzkość.
Dzisiejsze wojny prawie nie zabijają ludzi - one zabijają ludzkość.
Jesteś tam, w moich tęsknotach, marzeniach, w moim niepokoju o ciebie, w moim smutku.
Teraz jesteś już dwiema nogami w piekle, korzystaj z tego do woli.
Myślę, że w ostatecznym rozrachunku należymy do tego, co kochamy.
Dziwny ból łapie mnie za gardło, chociaż dobrze wiem, że taka jest kolej rzeczy: wszystko się kończy, ludzie idą dalej, bez oglądania się za siebie. Tak właśnie powinno być.
Czasami ludzie się nie odzywają dlatego, że nie mają nic sobie do powiedzenia, a czasem dlatego, że mają aż nazbyt wiele.
Zazwyczaj otwierasz książkę w przypadkowym miejscu i oceniasz ją po fragmencie, na który trafiłeś? - Nie... - Wiec nie oceniaj mojego życia po momencie, w którym się w nim znalazłeś.
Przyjrzyj się temu, co dziś nazywasz problemem, katastrofą albo kryzysem, i zadaj sobie następujące pytanie: Czy za pięć lat będzie to miało jakieś znaczenie? Odpowiedź najczęściej brzmi: "nie". [...] Zbyt często zadręczamy się błahostkami.
Zawsze miał się potknąć o ten sam korzeń drzewa i upaść; nigdy nie docierał (...) na czas.
Bogowie musieli być pijani, kiedy wzięli się za mnie.
Tworzę i niszczę,
przeważnie jednak to drugie.