
Ruszyłem w stronę domu z poczuciem, że cały świat jest ...
Ruszyłem w stronę domu z poczuciem, że cały świat jest pułapką, z której nie ma ucieczki.
A choćbyś pękł, nie zmieni się postępowanie ludzi.
Zakochała się w jego miłości.
Bo podobno w tych snach są pociągi, a
w nich pełno wolnych miejsc, i są okręty, które chcą nas zabrać w długi rejs.
A tutaj jest tak smutno i tak zwyczajnie.
A raczej niezwyczajnie smutno.
Istnieją miasta, do których tęsknie tak, jakby przeznaczone mi było tam spędzić całe życie.
Jestem otoczony ludźmi, a czuję się samotny.
Gdy się za czymś bardzo tęskni i wreszcie ma się to w zasięgu ręki, można wpaść w euforię, ale to mija, gdy znów się zderzymy z twardą rzeczywistością.
Plotki, nawet prawdziwe, są jak płomienie: odetnij dopływ tlenu, a zamigocą i zgasną.
Miłość to nic innego, jak
pragnienie wspólnego przeżywania każdego dnia i wzbogacania się dzięki poznawaniu różnic nas dzielących.
Nie wolno wzdychać w czasie startu samolotu.
Szczęście się czuje, nie rozumie.