
[...] była idealnie piękna, na duszy nosiła głębokie rany, a ...
[...] była idealnie piękna, na duszy nosiła głębokie rany, a głęboko w sercu czuła przerażenie.
Czasem, gdy dobrze się kogoś zna, jedno spojrzenie, uniesienie brwi czy zaciśnięcie warg mówi więcej niż całe godziny gadania.
Jak to się stało, że cienka, cieńsza od włosa krawędź oddzieliła sen od przebudzenia?
-Och, Ellen, jakie to strasznie smutne mówić o miłości, a nigdy jej nie zaznać.
Nie poddawaj się, nawet kiedy spadasz z urwiska. Nigdy nie wiadomo, co ci się przytrafi w drodze na dół.
Czas – to ta niewidzialna istota, która wszystko rujnuje, bez wyjątku, a gdy już to zrobi, zniknie, zostawiając po sobie tylko pustkę i zapach zapomnienia.
Część miłości do drugiego
człowieka: trzeba z czegoś zrezygnować. Czasem
trzeba nawet zrezygnować
z niego samego.
A przecież oboje wyobrażali to sobie inaczej, wyobrażali sobie, że będą inni niż te wszystkie pary, które widywali na weselach i pogrzebach. Zmęczone sobą. Wkurwione. Mające siebie dość. Nie, on miał być jej, a ona miała być jego. Mieli się wygłupiać, mieli kpić z życia. Przecież czuli się ze sobą tak dobrze. Przecież się lubili.
Czasami wściekłość i gniew są pożyteczne. Trzymają cię w pionie, kiedy nie ma już nic innego.
Czasem mądrość musi być silniejsza niż odwaga.
Człowiek za długo żyje, jakkolwiek wszyscy uważają że za krótko