Nikt nie magazynuje swej pracy tak troskliwie jak ja.
Nikt nie magazynuje swej pracy tak troskliwie jak ja.
Żeby przeżyć, decydujemy się na współpracę. Na wzajemną akceptację.
(...) w życiu i tak nie da się wszystkiego osiągnąć, bo cóż by pozostało dla innych?
Mężczyzna może i powstał pierwszy, ale to kobiety są idealne, a nie te prototypy ...
Zaręczam Ci, że wszystko jest trudne, dopóki nie stanie się proste.
A przecież oboje wyobrażali to sobie inaczej, wyobrażali sobie, że będą inni niż te wszystkie pary, które widywali na weselach i pogrzebach. Zmęczone sobą. Wkurwione. Mające siebie dość. Nie, on miał być jej, a ona miała być jego. Mieli się wygłupiać, mieli kpić z życia. Przecież czuli się ze sobą tak dobrze. Przecież się lubili.
Nienawiść do ludzi jest potwornie męcząca.
Oboje jesteśmy mało towarzyscy i
niezbyt gadatliwi, chyba że spodziewamy się
powiedzieć coś, co zadziwi całe towarzystwo i
zyska rangę wiekopomnej sentencji.
Kiedy płaczę, często zdarza mi się myśleć, że jestem głupcem.
Duma jest zimną towarzyszką i nie daje pełnego zadowolenia.
Książęta z bajki są towarem deficytowym. To byłoby zbyt piękne, nie?