
Po co się wspinać, skoro możesz latać?
Po co się wspinać, skoro możesz latać?
Jestem przygotowana na niewyobrażalny
koszmar, jednak rzeczywistość jest jeszcze gorsza.
Myślę,że nie można się w kimś odkochać.
Myślę, że kiedy już się zakochujesz,to na całe życie. Reszta to tylko doświadczenia i urojenia.
Masz wrogów? To dobrze. To znaczy,
że broniłeś czegoś w ciągu swojego życia.
Nieważne jest miejsce, ale człowiek. Zrób coś ze sobą nie z miejscem.
Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, ale to nie oznacza, że musi mieć sens.
Sztuka moja jest i pozostanie protestem przeciwko temu właśnie światu, który ukazuje. I nawet gdyby opór był zgoła bezsilny, gdyby świat zewnętrzny do tego stopnia nas przeniknął i zniekształcił, iż nikt z nas nie mógłby zaufać żadnej myśli, żadnemu uczuciu swojemu, to przecież wystarczy sama świadomość zniekształcenia, ona to, świadomość, pozwoli nam wziąć rozbrat ze
spaczonym kształtem naszym.
Kto się nudzi, sam sobie winien.
Noc to pora, kiedy mroczne myśli
szarpią duszą jak sznurki marionetką.
Ona jest czuła i cierpliwa. Jest ołtarzem i ofiarą.
Widok cudzego bólu pozwala łatwiej znosić własny.