
Tylko martwi wychodzą z tego bez szwanku.
Tylko martwi wychodzą z tego bez szwanku.
Poezja to choroba świata, gorączka rzeczywistości.
Uprzejmość tak doskonała, że prawie nie różniąca się od lodowatej obojętności.
Chwile przychodziły i mijały. To miłość splatała je we wspólne życie.
- A czy ma pan w ogóle
jakieś ludzkie uczucia?
- Mam. - Na przykład?
- Głód. - I co jeszcze? - Nuda.
Komety zawsze spadają nie w porę.
Rzuć szczęściarza do wody, a wypłynie z rybą w zębach.
Nie miałem pojęcia, że ból może
mieć tyle odmian, tyle smaków, że
może wyżerać, palić, pulsować i kłuć.
Uciekam, więc jestem. A raczej: uciekam, więc przy odrobinie szczęścia nadal będę.
Czasami nie wystarczy czekać, aż coś się zdarzy. Może trzeba samemu zrobić pierwszy krok. Zrozumieć, że jesteśmy istotną częścią tego świata.
Gdyby ludzie byli deszczem , to ja byłbym mżawką a ona huraganową ulewą.