
Z chwilą gdy się umiera, słowa „jak” i „kiedy” nie ...
Z chwilą gdy się umiera, słowa „jak” i „kiedy” nie mają oczywiście żadnego znaczenia.
Wynikiem pośpiechu jest nieobecność.
(...) znów przypłynęła do mnie fala wielkiej tęsknoty za tobą i od kilku dni paraliżuje mnie i nie daje o niczym innym myśleć. Tu kiedyś wypadł mi talerz z rąk, bo nagle zjawiłeś się w moich oczach. A wczoraj, wyobraź sobie, założyłam bluzkę na lewą stronę. I przecież przeglądałam się w lustrze przed wyjściem. Ale jakbym nie widziała w nim siebie.
Prawdziwe było jedynie cierpienie. Reszta twoich uczuć to okrutna złuda.
Wyrachowanie jest bardziej niebezpieczne niż ślepa nienawiść.
Każdy komplement zabiera cząstkę mej duszy.
Fałsz nigdy nie zmieni się w prawdę, nawet jeżeli go powtórzysz milion razy
Wszechświat to olbrzymia rzeźnia. Wszystko, co żyje, musi pochłaniać inne istoty, by utrzymać się przy życiu. Ludzkość zdecydowała, że warto być niemoralnym, byle tylko żreć i żreć, aż do końca. Natomiast ja wciąż zastanawiam się, czy przypadkiem nie zostałem stworzony po to, by ponieść klęskę. Czy moje zniszczenie nie jest częścią Waszego planu?
Być przez całe życie niekochaną - to jeszcze trudniej niż być przez całe życie niekochanym.
Pomyślałam, że moje życie jest zbudowane na ruchomych piaskach. Zmienia się z dnia na dzień.
Zabawne, że można znać kogoś
od lat, a mimo to stale odkrywać w
nim coś, czego się przedtem nie zauważało.