
Miałam ochotę wymachiwać rękami i wrzeszczeć: Mam siedemnaście lat! Nie ...
Miałam ochotę wymachiwać
rękami i wrzeszczeć: Mam siedemnaście
lat! Nie mogę uratować świata. Nie
umiem nawet równolegle parkować.
Całe piękno gwiazd jest niczym, kiedy życie na ziemi jest tak podłe.
Nie mogłabym z tym człowiekiem żyć, (...) ale być może mogłabym z nim umrzeć.
Największym nieszczęściem w małżeństwie jest różność charakterów i usposobień.
Może był to jedyny człowiek, któremu rzeczywiście wierzył bodaj także z powodu pewnej wygody psychicznej - podejrzliwość
w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć.
I będę czekał na Twoje „dzisiaj”.
Piję, kiedy wypijam pierwszy kieliszek,
i piję, kiedy wypijam ostatni kieliszek, wtedy piję tym bardziej, ponieważ ostatniego kieliszka nie wypiłem nigdy.
Zawsze potrzeba dwojga ludzi.
Do tego, żeby układało się w związku.
Do tego, żeby go rozbić, i do tego, żeby później naprawić to, co się zepsuło.
Nie ma większej przykrości, jak zostać powieszonym niepostrzeżenie.
Jeśli piłeś, to wytrzeźwiej. Jeśli nie piłeś, to się napij. Wtedy pogadamy.
Wybaczamy, gdy kochać przestaje się dać, ale nie przestaje się chcieć. Wybaczamy, bo nie chcemy się dłużej zadręczać złością, bo chcemy wrócić do swego pierwotnego stanu niewinności. Wybaczenie ma wymiar duchowy. Wybaczyć to podjąć trud zrozumienia innej istoty i przystać na kompromis z rzeczywistością. Wybaczyć to przekonać się, że na świecie nie ma nic doskonałego.