
Jedna kropla to jeszcze nie ocean, ale bez tej kropli ...
Jedna kropla to jeszcze nie ocean, ale bez tej kropli nie byłoby morza.
Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć.
Cierpienie jest jedynym tematem, który zasługuje na to, bym poświęcił mu twoje strony. Kwintesencją istnienia jest splot wydarzeń, które wyławiam z dnia codziennego, lecz sensu nie ma najmniejszy, zwlekać z ogłoszeniem tego, co stanowiło dla mnie przekleństwem, jeśli tylko temu przekleństwu udało się uniknąć nonszalancji wynikłej z powtarzalności.
Chcę szukać w starych miastach i starych krajach zapachu dawnych czasów, który się tam jeszcze unosi.
Przez rodziców i zasrana szkołę człowiek ma później prawie bez przerwy nieczyste sumienie.
Nic nie trwa wiecznie, nikt nie jest zupełnie wolny.
I wciąż mnie zaskakuje to, jak można się czegoś tak bardzo bać, a potem to przechodzi i okazuje się, że nic ci nie jest. Że strach to tylko strach. Że najtrudniejsze jest żyć, a nie umierać. Że co by się nie wydarzyło, zdarzy się. Ile rzeczy można przetrwać, zanim umrzemy.
Na tym etapie życia nie szukam happy endu. Szukam szczęśliwego początku.
Miejsce, w którym ludzka wrażliwość na zranienie i kruchość są na porządku dziennym.
Ktoś kiedyś napisał, że ani czas, ani
mądrość nie zmieniają człowieka - bo odmienić
istotę ludzką zdolna jest wyłącznie miłość.
Na początku stworzono
wszechświat. Zezłościło to mnóstwo
ludzi i zostało powszechnie uznane za błąd.