
W pośpiechu nie docenia się cudów.
W pośpiechu nie docenia się cudów.
Znowu płakałem, niemożliwą przeszłością pijany.
Śmierć może być czasami zabawna, podobnie jak życie.
A ci, którzy nie potrafią obronić swoich kobiet, tronu też raczej nie obronią.
Nie tylko krew wypełnia
moje serce. Jest tam jeszcze
czyjeś imię, miłość i nadzieja.
Świat rzeczywiście pełen jest zasadzek i
wiele na nim ciemnych plam; ale nie brak
też jasnych, a chociaż we wszystkich krajach miłość łączy się dzisiaj ze smutkiem, kto
wie, czy się przez to nie pogłębia jeszcze.
Bo za winy trzeba płacić.
Błędy naprawić.
Złe postępki zamienić na dobre.
Bo ja jestem Lukas. Prosty chłopak z miasta.
O gorącym sercu i zimnym spojrzeniu.
I zawsze spłacam mój dług.
Moje życie dopiero się zaczęło.
A dług pozostał jeszcze niespłacony...
Potężni są już tacy. Czerpią swoją siłę ze słabości innych.
Zapewne, była to gra - ale ta gra go stwarzała i stwarzała także sytuację.
Może wariat to po prostu członek jednoosobowej mniejszości.
Gdyby zaświaty miały osobowość, z pewnością byłyby próżnym skurczybykiem.