Tak właśnie przychodzi się na świat. Krew, krew i krzyk!
Tak właśnie przychodzi się na świat. Krew, krew i krzyk!
Wychodzi na to, że prawdziwym celem naszego życia jest ta podróż, odkrywanie bez końca nowych horyzontów, nieustanne oswajanie świata. To dzięki temu życie staje się tak fascynujące.
Kiedy serce zostaje zranione, podejmuje własne decyzje.
Tylko głupcy nie potrafią docenić,
kiedy szczęście się do nich uśmiecha.
Nie chcę być z kimś, kto uzupełni moją duszę, chcę kogoś, kto ją otworzy. Chcę mieć wybór.
Ubóstwiam przyjemności nieskomplikowane. Jest to ostatnia ucieczka istot skomplikowanych.
Bo fakt, że to nie sztuka mieć dzieci, ale trzeba jeszcze mieć czas, żeby je wychować.
Kochanie to odwaga. Prawdziwa odwaga. To jest tajemnica miłości, prawdziwej miłości, która zna swoją moc. To jest odwaga mierzenia się z nieistotną przyszłością, nieznana, nieprzewidywalna. To jest odwaga mierzenia się samemu ze sobą, ze swoją samotnością.
Dopóki starczy światła, nie zapomnę, a kiedy nastanie ciemność, też będę pamiętać.
Los to wymówka dla tych, którzy nie chcą wziąć odpowiedzialności za własne życie.
Nieposkromiona ludzkość jest niczym plaga, nowotwór...