Błądzę w ciemnościach wspomnień i w rezultacie mylę się w ...
Błądzę w ciemnościach wspomnień i w rezultacie mylę się w rzeczach bardzo zasadniczych.
Nie żyj iluzją, że jestem bastionem moralności, Paige. To byłoby niebezpieczne.
A przecież oboje wyobrażali to sobie inaczej, wyobrażali sobie, że będą inni niż te wszystkie pary, które widywali na weselach i pogrzebach. Zmęczone sobą. Wkurwione. Mające siebie dość. Nie, on miał być jej, a ona miała być jego. Mieli się wygłupiać, mieli kpić z życia. Przecież czuli się ze sobą tak dobrze. Przecież się lubili.
Uśmiechnęła się, ale jej uśmiech nie wyszedł poza usta.
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że nieobecność może zajmować tyle miejsca, znacznie więcej niż obecność.
Przyjaźnie które wymagają wysiłku,mogą być najceniejsze.
Zawsze jestem pewien tego,
co robię. Czasami nie jestem tylko
pewien, czy to wszystko, co robię,
będzie miało szczęśliwe zakończenie.
Czy nerwy, zakończenia nerwowe w opuszkach palców, mają własną pamięć?
Przebaczył mi, pewnie dlatego, że ludzie nieszczęśliwi często nie potrafią poradzić sobie ze swoim cierpieniem w samotności.
Złotymi drzwiami do świątyni sukcesu jest niewzruszona wytrwałość. Nie znam bowiem siły w ludzkim umyśle, która równałaby się wytrwałości.
Najbardziej obawiam
się śmierci mojej wyobraźni.