
Chwile przychodziły i mijały. To miłość splatała je we wspólne ...
Chwile przychodziły i mijały. To miłość splatała je we wspólne życie.
Najpierw boisz się, że
umrzesz, potem, że przeżyjesz.
Może zamiast myśleć o tym, czego ci brakuje, skupisz się na tym, co masz w zasięgu ręki?
Wolę siodło niż tramwaj, niebo usiane gwiazdami niż dach nad głową, trudny szlak, prowadzący w nieznane niż wyasfaltowaną szosę i głęboki spokój dzikich ostępów niż rozgoryczenie, jakie wywołuje miasto. (Everett Ruess)
Skoro parę minut cierpienia wywołuje gniew, co się dzieje z człowiekiem po kilkudziesięciu latach? Nawet kamień
pęka po długotrwałym deszczu.
Gdy mowa o jutrze, nie ma nic pewnego.
Zdrada nie ma racji bytu.
A dlaczego? Cóż, jeśli jest wszechobecna,
nikt nie śmie nazwać jej zdradą.
Panie, pomóż mi, bo Twój ocean jest taki wielki, a moja łódka taka mała.
Cudze szczęście łatwiej zauważyć niż swoje. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Poza tym ilu ludzi, tyle szczęść. Dla jednego szczęście to wór pełen pieniędzy, dla drugiego zdrowe dzieci, a dla trzeciego to, że codziennie rano oczy otwiera.
Problem polega na tym, że mówiąc prawdę, zatracamy się w niej.
Tam, gdzie jest życie, jest jednak i nadzieja...